Świadome dziecko w sieci, czyli pokusy czyhające na nasze pociechy w internecie

Internet stał się powszechny. Dzieci od najmłodszych lat korzystają z laptopów oraz telefonów komórkowych. Sieć jest rozległa i trudna do kontroli. Z tego powodu zawiera wiele niebezpieczeństw. Co czyha na najmłodszych i w jaki sposób chronić ich przed „ciemną stroną” technologii?

Wyłudzenie danych

Dane osobowe są chronione w sposób szczególny. Każdy pracujący kojarzy przepisy związane z RODO. Niestety, ale młodzież zbyt naiwnie podchodzi do tego tematu. Dziecko powinno wiedzieć, że pod żadnym pozorem nie podaje się osobom nieupoważnionym tzw. danych wrażliwych. Łatwo naciąć się na fałszywe strony, które zbierają informacje i wykorzystują je do prywatnych celów.

Spam jest najmniejszym problemem tej grupy. Znacznie większy pojawia się przy mikropłatnościach, w których młodzian posługuje się kartą lub kontem osoby dorosłej. Dzieci potrafią być bystre i zdeterminowane. Nieświadomy rodzic dopiero po czasie zerknie na swoje konto bankowe, na którym ubyło zbyt wiele środków.

Hazard i bukmacherka

Dostęp do sieci znacznie ułatwił grę osobom nieletnim. Firmy co prawda prowadzą weryfikacje tożsamości. Nadal jednak łatwo założyć konto na rodzica. Niektóre podmioty, zwłaszcza nielegalne w naszym kraju, nie wymagają do pewnego czasu żadnych dokumentów.

Bukmacherzy w internecie ochoczo reklamują potencjalne zyski. Niestety, ale nic nie przychodzi tak łatwo. Młodzi ludzie skuszeni widmem wygranej, ochoczo zakładają konta. Pierwsze próby są niegroźne, ale z czasem stawki zwiększają się. W ten sposób można wpaść w uzależnienie.

Hazard to także ryzykowna branża, ale w jej przypadku dochodzi świadomość czynnika losowego. Dzieci nie łączą go równie często z bukmacherką. Tyczy się to zwłaszcza pasjonatów sportu. Wiedza i oglądanie spotkań nie wystarczy, aby wygrywać na zakładach. Decyzję o grze powinno się podejmować świadomie, w dojrzałym wieku.

Pornografia

Ostatnia dziedzina związana z postępem, która skutecznie zaburza wychowanie seksualne dzieci. Szacuje się, że z treściami erotycznymi w Internecie spotkał się każdy młodzieniec. Przekrój możliwości jest duży. Większość filmów oraz zdjęć zawiera wulgarne, nieodpowiednie treści.

Nie chodzi nawet o samo moralizowanie, ale wypaczenie elementu seksualności. Rozwój powinien odbywać się w sposób stopniowy. We wszystkim nie pomaga szkoła. Dzieci w dzisiejszych czasach uczą się seksu głównie ze stron pornograficznych. W efekcie dochodzi do wielu zaburzeń, wypaczeń, a nawet niezdolności do pokochania drugiej osoby.

Podsumowanie

Świadome poruszanie się po sieci nie przynosi negatywnych skutków. To olbrzymie źródło wiedzy, rozrywki oraz informacji. Internet musi być bezpiecznym przyczółkiem. Warto z perspektywy rodzica pomyśleć o kontroli rodzicielskiej, zabezpieczeniu sieci programem albo blokadzie treści przez dostawcę.

Wspomniane metody nie gwarantują stuprocentowej skuteczności, ponieważ najbardziej liczy się szczera rozmowa. Dziecko powinno być świadome zagrożeń oraz czającego się ryzyka. Zamiatanie problemu pod dywan przynosi odwrotne skutki. Podobnie jak trzymanie dziecka pod kloszem. Prędzej lub później i tak trafi na wspomniane źródła niebezpieczeństwa. Lepiej, aby było świadome, z czym się wiąże. 

5/5 - (1)